
Sprawa wygląda tak - mam stary program na komputerze obsługujący starą maszynę - z dosem i nortonem commanderem.
Co 5-10 lat jak słyszę że z dyskiem robi się coś złego biorę inny, innej firmy, innej wielkości, stary używany dysk i całość w nortonie commanderze przegrywam. Podłączam i wszystko do tej pory - a robiłem tak już z 5 razy - działała. Zawsze dawało się to uruchomić - ale dyski były STARE - czyli miały wcześniej już jakieś programy powgrywane
Teraz stare dyski ze starych komputerów mi się skończyły i kupiłem 20 letnią nówkę sztukę seagate 10gb ;P - DOKŁADNIE taki sam model jak mam teraz. Sformatowałem go używając starego dysku który chcę zgrać przy użyciu fdiska , i niestety po zgraniu plików pisze w dosie system not found. Nawet dosa bie chce mi odpalić
Na ten moment mam podłączone dwa dyski - ten stary i nowy - na starym mam tylko tego dosa którego mi odpala komputer bez problemu, i z niego wchodzę sobie już na nowiutki dysk D i tam już mam zgrany program i w ten sposób go uruchamiam. Ale to trochę niewygodne, i boję się że ten stary dysk w końcu padnie.
Ma ktoś jakiś pomysł co zrobiłem źle? Oba dyski są na fat16, niczym się nie różnią w biosie