Forum Bielsko.Biala.pl

Miasto tworzą ludzie

Będzie jazda

Ważne sprawy, wydarzenia, polityka, architektura, ludzie - wszystko o Bielsku - Białej.

Postprzez GeN » poniedziałek, 9 lut 2009, 13:55

Pojawiły się tablice informacyjne, wraz z przyszłą zmianą oznakowania, w rejonie Wyzwolenia - Niepodległości - Czerwona. Że zamykają przejazd Wyzwolenia koło Boltenu (Bispolu) przez tory i jest objazd planowany. Bodaj od 23 lutego. I teraz objazd ma kierować ruch Czerwoną w dół, do ronda, by wpuścić w Komorowicką. Tymczasem Grażyńskiego jeszcze zamknięta do kwietnia (planowo) i Komorowicka już ledwo wydaje. Teraz dodać cały ruch z Niepodległości/Wyzwolenia, wliczając w to "ciężkich" i będzie się działo, oj będzie. Podobno (też za tablicami podaję) przez półtora roku!
GeN
użytkownik
 
Posty: 1276
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00

Postprzez ppiotr » poniedziałek, 9 lut 2009, 14:02

Trzeba będzie w miesięczny zainwestować będzie taniej niż wydawać na paliwo które zostanie spalone w korkach.
ppiotr
użytkownik
 
Posty: 553
Na forum od: 10 kwi 2007, 22:22

Postprzez GeN » poniedziałek, 9 lut 2009, 15:16

Ale autobusy w tych samych korkach. Ja tam proponuję inwestycję w buty - będzie szybciej, nie wspominając że taniej ;)
GeN
użytkownik
 
Posty: 1276
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00

Postprzez mad_moose » poniedziałek, 9 lut 2009, 15:23

Po pierwsze objazd będzie (jadąc od Cieszyna) poprowadzony ul. Daszyńskiego, Komorowicką Piekarską do Wyzwolenia.
http://droga52-bielsko.pl/aktualnosci.php?view=11
Bardziej martwi mnie właśnie samo oznakowanie objazdu...O ile na wjeździe od Katowic oznaczenie jako takie jest o tyle przy zjeździe na Stare Bielsko jest zdecydowanie za małe! Znajduje się ono dopiero na samym zjeździe a nie na dużym drogowskazie 500 m przed zjazdem. Przypuszczam, że dla przyjezdnych może się to okazać troszkę za mało...zresztą pisałem już do MZD, ciekawe czy choć ktokolwiek odpowie. Zastanawia mnie też dlaczego nie ma żadnej tablicy na wjeździe od Cieszyna właśnie. Niby wszyscy wiemy, że można jechać przez tunele ale drogowskazy kierują na ul. Wyzwolenia. Coś mi się wydaje, że znowu CB radio będzie dla przyjazdnych jedynym ratunkiem...no ale, trzeba być optymistą...to tylko 18 m-cy ;)
Ostatnio edytowano poniedziałek, 9 lut 2009, 15:24 przez mad_moose, łącznie edytowano 1 raz
mad_moose
użytkownik
 
Posty: 351
Na forum od: 2 lis 2006, 12:34
Lokalizacja: wapienica

Postprzez necia55 » poniedziałek, 9 lut 2009, 18:27

Jak nie będzie poślizgu budowlanego.Na Czerwonej spieszą się z robotą ,aż miło popatrzeć.Ale to dopiero prolog-gdzie tam do końca?A jeszcze rondo turbinowe -ciekawe czy się w terminie wyrobią?A co będzie jak zamkną Niepodległości?
Ostatnio edytowano poniedziałek, 9 lut 2009, 18:28 przez necia55, łącznie edytowano 1 raz
necia55
użytkownik
 
Posty: 2445
Na forum od: 16 paź 2008, 13:49

Postprzez basianek » poniedziałek, 9 lut 2009, 18:59

Ja sądzę, że się wyrobią... ;)
ForzaFerrari! :D
basianek
użytkownik
 
Posty: 961
Na forum od: 1 sty 1970, 01:00
Lokalizacja: Bielsko- Biała

Postprzez mad_moose » poniedziałek, 9 lut 2009, 20:46

necia55 napisał(a):A co będzie jak zamkną Niepodległości?

Z tego co wyczytałem Ty mieszkasz w tamtych rejonach więco by nie mówić (pisać) będziesz miała troche wytchnienia od masy samochodów :)...oczywiście pozostaję jeszcze sprzęt budowlany... ;)
mad_moose
użytkownik
 
Posty: 351
Na forum od: 2 lis 2006, 12:34
Lokalizacja: wapienica

Postprzez necia55 » wtorek, 10 lut 2009, 07:19

Ano,mieszkam,mieszkam.I szczerze mówiąc ,już mi się odechciewa mieszkać.A to dopiero początek.Jak wjadą wibratory ,spychacze to chyba oszalejemy.Mieszkanie przy drogach ma swoje dobre strony,ale czasami jest to przekleństwo,którego nikomu nie życzę.Jak nie dziury i związany z tym potworny huk (jak złomiarka najedzie ),to znowu remonty i warkot maszyn,smród spalin.Latem ,jak człowiek siedzi w ogródku ,to czasem własnych myśli nie słychać.A jak zaczną robić koło mnie to o wyjściu do ogródka nie ma co marzyć.
necia55
użytkownik
 
Posty: 2445
Na forum od: 16 paź 2008, 13:49

Postprzez GeN » wtorek, 10 lut 2009, 09:05

Wiesz co? Przeprowadź się w okolice lotniska w Aleksandrowicach, a na pewno będzie spokojniej ;) :P :D
GeN
użytkownik
 
Posty: 1276
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00

Postprzez Krzysztof » wtorek, 10 lut 2009, 10:44

Ja mam to już za sobą. Też przeżywałem koszmary gdy z Żywieckiej zrobiono 4 pasową "autostradę". Wszystko przed Tobą Neciu czego Ci nie zazdroszczę. Jeszcze teraz przechodzą mi ciarki po plecach gdy koło domu ubijał drogę walec z wibratorem. Ale chałupa stoi do dzisiaj. Mam nowe chodniki, no i szeroką drogę. Pominę ten fakt, że po tygodniu od oddania drogi, stała się ona jednak za wąska i gość wylądował swoim PF126p w mim ogrodzie. To są uroki życia przy ruchliwych trasach. Co do ogrodu, to na odpoczynek jadę na swoje włości poza miasto. Aleksandrowic czyli Wapienicę raczej też odradzam. Chociaż może w dzisiejszych czasach przy braku pieniędzy na wszystko, może tych przeklętych samolotów jest mniej na niebie.
Krzysztof
użytkownik
 
Posty: 863
Na forum od: 16 lut 2007, 06:20

Postprzez GeN » wtorek, 10 lut 2009, 11:35

Krzysztof napisał(a):może tych przeklętych samolotów jest mniej na niebie.

Krzysztof! Samoloty są przepiękne, a nie przeklęte. To śmigłowce są potępione, jako maszyny tak brzydkie, że latają tylko dzięki temu iż Matka Ziemia je odpycha z odrazy ;)

A żebyś nie marudził to:

1. kapustę brukselkę podgotować, tak by w pół drogi się zatrzymać (ani miękka, ani twarda), odcedzić, przestudzić
2. mięso mielone wymieszać z bułą moczoną w mleku, posiekaną w drobną kostkę cebulą i przyprawami (jak na mieleniaki)
2.a. utoczyć z mięcha klopsiki drobne, tak by wymiarami odpowiadały brukselce
2.b. obtoczyć w mące
2.c. na patelni obsmażyć dokładnie
3. pomidory sparzyć, obrać ze skórek i pokroić w kostkę
4. cebulę czosnkową pokroić w drobne paski
5. zrobić sos ze śmietany (kwaśnej), jaja, gałki muszkatołowej i czerwonej papryki słodkiej w proszku
5. brytfankę wysmarować masłem i oprószyć tartą bułką
6. wszystko w blachę wsadzić:
6.a. na dno warstwę brukselki
6.b. na to klopsiki
6.c. na to rozsypać cebulę czosnkową
6.d. na to pomidory w kostce
6.e. zalać sosem
6.f. posypać tartym serem
7. do piekarnika (180/200) na około pół godziny

i masz co robić :D
GeN
użytkownik
 
Posty: 1276
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00

Postprzez Krzysztof » wtorek, 10 lut 2009, 12:03

:-))) Dzięki kolego Gen, że pamiętasz o moim podniebieniu. Nie omieszkam skorzystać z twojej porady. Trafiłeś w sedno bo właśnie się zastanawiam co zrobić do jedzenia. Tak na przyszłość bardzo bym prosił o przepisy bez żółtych serów i z nisko tłuszczowymi produktami. Jestem już stary i czas na jałowe jedzenie :-)).
Co do samolotów. Jak byłem mały, byłem tak jak ty fascynatem wszystkiego co lata. I tak na Ulicy dawnej Dzierżyńskiego byłem członkiem Bielskiego Aeroklubu. Kleiłem modele od "Czyżyka" począwszy poprzez "Jaskółkę", "Dzięcioła" i skończyłem chyba jak pamiętam na modelu "Sowy".Byłem zagorzałym zwolennikiem tego hobby, uczestniczyłem w licznych zawodach, obozach itd itd. Byłem w niebo wzięty, jak od czasu do czasu wzięto nas na pokład starego, leciwego Antka i miałem okazję oderwać się od ziemskiej rzeczywistości. Przeprowadziłem się do Wapienicy. Byłem cały Happy, że miałem samoloty od rana do nocy nad głową. Ale ile można. Co za dużo to nie zdrowo.Wyrosłem chyba z dziecięcych marzeń które miło wspominam do dziś. Ale samoloty to może niech latają sobie, ale nie nad moim niebem :-))). O kurczę myślę jak Pawlak jeszcze kury przestaną mi się nieść :-)))
Krzysztof
użytkownik
 
Posty: 863
Na forum od: 16 lut 2007, 06:20

Postprzez GeN » wtorek, 10 lut 2009, 14:11

Krzysztof napisał(a):Jestem już stary i czas na jałowe jedzenie

Be-ze-du-ra, jak mawiał pan Piotruś! A ja co? Nastolatek? To taka histeria tylko, że niby wszystko ma być zdrowe, lekkostrawne i papierowe. Owszem, już nie wrzuci się na ruszt dwóch kilogramów, lecz i mniej bywa przyjemne. Tak przy okazji: żabojady mają statystycznie najmniej problemów zdrowotnych w cywilizowanym świecie, a dietetycy u nich są równie podejrzliwie taktowani jak szamani voodoo, tymczasem rozhisteryzowani na punkcie diet, optymalizacji i zdrowego życia (te joginigi to ichni wynalazek) amerykanie są... cóż, każdy widzi jaki koń jest. Różnica polega na tym, że Francuzi jedzą wszystko, a niewiele i raczej często coś, niż dwa razy porządnie. Do tego in vino veritas i już. Nie daj się zwariować Krzysztofie. A w podanym powyżej przepisie można z sera zrezygnować, jak boli. Reszta jest lekkostrawna... no, brukselka... ale podobno zdrowa ;)
GeN
użytkownik
 
Posty: 1276
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00

Postprzez necia55 » wtorek, 10 lut 2009, 18:16

Krzysztofie,co Ty mówisz.Za kolegą GeN-em powtarzam-precz z dietą!Taka jajeczniczka na słonince wędzonej domowym sposobem,z domowych jajek(z2-3 góra),bigos nasz polski,krokieciki z mięskiem i kapustą ,grzybami i kapustą-z pyszniutkim czystym barszczykiem.To jest jedzonko.Brukselkę ugotuj w słodkim mleku-pychota. A jak jejmość wątróbka protestuje-to ją :D silimarolem,raphacholinem lub jednym głębszym poczęstować i po kłopocie.Jestem na urlopie i właśnie przygotowuję smakołyki na zapas.Oj,narobiłam tych krokietów i pierogów,narobiłam.Wybieram urlop ,bo mam przeczucie ,że polecę z roboty.Więc,żeby się nie nudzić-szaleję w kuchni.A samoloty?Myślisz,że u mnie nie latają?Czasem myślę że one,skubane ,specjalnie sobie upatrzyły moje niebo,bo to i helikoptery ,i te inne latające metalowe ptaszki łącznie z rejsowymi olbrzymami,jakoś ciągle nade mną kołują.Ani to pogonić,ani wystrzelać.Czasem to niebo wygląda jak plansza do gry w kółko i krzyżyk.A tak całkiem serio,to wspominałam niedawno z koleżanką,jak to było kiedy byłyśmy nastolatkami.Cisza,spokój,czasem tylko gdzieś krowa zaryczała,kogut zapiał ,pies zaszczekał.Ten lasek ,który zniknął z powierzchni ziemi był naszym azylem.Ile szczęśliwych godzin tam spędziłam na huśtawce,zbierając orzechy laskowe,grzyby albo po prostu łażąc bez celu.To była kiedyś c u d o w n a wiocha.Było,przepadło. :( A moja druga połowa też kiedyś kleiła samoloty w Aeroklubie na Dzierżyńskiego.I też wspomina te czasy z łezką w oku. :)
necia55
użytkownik
 
Posty: 2445
Na forum od: 16 paź 2008, 13:49

Postprzez mad_moose » wtorek, 10 lut 2009, 19:03

Krzysztof napisał(a):JAleksandrowic czyli Wapienicę raczej też odradzam. Chociaż może w dzisiejszych czasach przy braku pieniędzy na wszystko, może tych przeklętych samolotów jest mniej na niebie.

po pierwsze to że lotnisko jest w Aleksandrowicach, któe sąsiadują z Wapienicą to nie znaczy że to jedna dzielnica :) to tak w kwestii sprostowania...
Osobiście jako mieszkaniec powiedzmy środkowej części Wapienicy na hałas samolotów nie narzekam...zimą nie ma ich wogóle a w lecie wcale nie jest tak źle jak to niektórzy opisują....oczywiście mieszkając tuż przy lotnisku naturalnym zjawiskiem jest hałas...ale w odległości ok 1 km w lini prostej jest bardzo spokojnie....chyba, że raz do roku odbywają się ćwiczenia wojskowe a wtedy lata kilka takich przeogromnych śmigłowców ale dla mnie to bardziej atrakcja niż uciążliwość :)

PS. żeby z wątku o drodze przejść na temat diety? ;):P
mad_moose
użytkownik
 
Posty: 351
Na forum od: 2 lis 2006, 12:34
Lokalizacja: wapienica

Następna strona

Powrót do Bielsko

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości